niedziela, 13 stycznia 2019

Więcej koni Jeźdźców Duszy!

Jakiś czas temu prezentowałam wam wygląd koni Jeźdźców Dusz - Meteora, Starshine'a i Tin-Can'a. Cóż, myślę, że w obecnej sytuacji mogę wam przedstawić kolejne zdjęcia ich modeli, które prawdopodobnie nie będą przechodzić już większych zmian.

***Nie, nie.... to nie tak, że już tęsknię za stojącą grzywą Starshine'a....***

Starshine

Aby ukrócić moje ubolewania nad koafiurą konia Lisy, zaczniemy właśnie od niego.
Starshine wygląda na zdrowego, muskularnego konia. Podoba mi się, że grzywę ma lekko ciemniejszą niż odmiankę, co nie było tak widoczne w jego starej wersji. Odnoszę również wrażenie, że kolor jego sierści zupełnie się nie zmienił, a jednak wygląda ona na o wiele bardziej lśniącą.

Ekwipunek ładnie współgra z typową maścią tego Starbreed'a. Jeśli chodzi o czaprak, nie mam nic do powiedzenia, ponieważ byłoby to po prostu zbędne. W tej chwili wygląda świetnie i mam nadzieję, że już taki pozostanie. 
Siodło z kolei ma bardzo ładny odcień brązowego oraz błękitne elementy. Przyrzekam, jeśli tego siodła nie da się zakupić dla naszych koni, osobiście wybiorę się do głównej siedziby Star Stable i zażądam wprowadzenia go. Tak bardzo potrzebuję go w życiu 0-0
Możecie mnie w tej chwili zabić, ale nie mam pojęcia jak nazywa się ten rodzaj... em... no właśnie. Przepraszam, nie mam niestety pojęcia jak nazwa się to, co Starshine ma na łbie, a próby wyszukania tego w Guglu kończą się jedynie angielską nazwą, która brzmi bosal hackamore
Ale wracając do tego-czegoś, to muszę przyznać, że też wygląda całkiem w porządku. Dobrze koresponduje z barwami siodła i czapraka, a do tego idealnie pasuje do Lisy, która przepada za takimi klimatami.

Zdjęcia z oficjalnego Instagrama Star Stable
Wybaczcie mi pikselozę, ale niestety w tym przypadku nie byłam w stanie się jej pozbyć ;-;

Meteor

Hah, kto jeszcze pamięta pierwsze zadania z nim? Matko jedyna, jak to dawno było... Powinnam w tym miejscu zaznaczyć, że kiedy zobaczyłam Meteora po raz pierwszy, nie miałam zielonego pojęcia, że może on być najstarszym Strażnikiem. W mojej ocenie, wyglądał nawet na młodszego od Starshine'a. 
Teraz z kolei zmieni się to diametralnie! Uważam, że projekt jego postaci wyszedł wspaniale. Zaznaczałam to już wcześniej, ale powtórzę - nareszcie wygląda na starego i najbardziej doświadczonego konia z całej grupy.

Ale cóż to? Nie, niemożliwe.... O ile mnie narząd wzroku nie myli, Meteor otrzyma tą przepiękną, białą kozią bródkę! ***okrzyki ekscytacji*** Już kocham jego nowy model ()-()
Dochodzą do tego również te przewspaniałe, cudowne szczotki pęcinowe, bez których nie mogłoby się obejść. Naprawdę, od tej chwili zamierzam wielbić tego konia.

Boli mnie tylko to, że Meteor w ogóle otrzymał jakiś ekwipunek. Przecież Alex i Lisa zawsze jeździły w siodle, a Linda nigdy tego nie robiła. Nie wydaje mi się możliwe zrobienie tego przez przypadek, a brak sprzętu jeszcze dobitniej ukazywał zaufanie Lindy do jej konia. No cóż, Meteor będzie musiał przyjąć wędzidło i przejść przez to z zimną krwią ;-;

Jeśli nie patrzeć na wcześniejszy koncept, to wyposażenie konia prezentuje się bardzo dobrze i nie gryzie się z maścią. Spokojne i stonowane kolory pasują także do charakteru Lindy. Podsumowując: Meteor wyszedł zdecydowanie na plus!

Zdjęcia z oficjalnego Instagrama Star Stable
Żegnamy pikselozę ozięble~

Tin-Can

Pierwszy Strażnik, którego poznajemy (oczywiście nie licząc naszego konia) powinien robić dobre pierwsze wrażenie. Może i Tin-Can nie budzi szacunku rozmiarem, doświadczeniem, odwagą, charakterem... ALE! Nikt nie może zaprzeczyć mu uroku osobistego!  

Zacznę od tego, co najbardziej rzuca się w oczy - zamiast siodła dostaliśmy pas do lonżowania. Podpis pod pierwszym zdjęciem głosi, że Alex woli jazdę na oklep, ale używa strzemion, aby zachować równowagę. Cóż, dlaczego nie? Może powinnam kiedyś spróbować...
Ogłowie jest bardzo dopracowane i ma przyjemne dla oka kolory. Nie widzę potrzeby rozdmuchiwania jego wspaniałości na jeszcze większą skalę, ponieważ moja pomoc nie jest mu potrzebna.
Miłym nawiązaniem do starszej wersji jest czaprak. Choć już nie w tych kolorach, co dawniej, to nadal ma ten sam kształt, który od razu wywołuje miłe wspomnienia z początków gry.

Ten kucyś cieszy się wielką sympatią graczy i ciężko mi sobie wyobrazić co by się stało, gdyby nie spełnił oczekiwań większości w stosunku do niego. Ale na szczęście nie muszę sobie tego wyobrażać, ponieważ koń Alex jest po prostu cudowny. Jedyne co bym zmieniła, to kolor grzywy, aby wyglądał trochę bardziej naturalnie. Jednak, nawet z odcieniem grzywy przypominającym makaronik, Tin-Can z pewnością pozostaje największym cinnamon rollem spośród Strażników :3

Czy tylko dla mnie wygląda zdecydowanie lepiej na zdjęciu po lewej?


 Zdjęcie z oficjalnego Instagrama Star Stable
Przepraszam, nie mam pojęcia co się dzieje, ale nie mam możliwości wyśrodkować napisu ;_;
 Jak widzicie, udało mi się napisać coś wcześniej, niż planował i mam nadzieję na coraz więcej takich sytuacji, if you know what I mean. Nie będę mówić "do środy", bo kto wie co się jeszcze w tym czasie wydarzy. Póki co, po prostu się żegnam. Wrócę najpóźniej w środę. Bayoo~

Daisy
aka Raven

3 komentarze:

  1. Nie macie pojęcia jak bardzo męczyłam się z tym postem w kwestii technicznej. Domowy internet był bardzo przeciwko mnie xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiem, że od stycznia minęło dużo czasu... Ale moje jeździeckie serduszko musi się upomnieć xD na bosal nie mamy polskiego odpowiednika - jest tak w sumie z dużą ilością sprzętu, który u nas nie był wcześniej popularny. Stąd mamy hackarmore, indian bosal, bosal, itd. itp.


    Super blog, pozdrawiam gorąco ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pragnę gorąco podziękować za sprostowanie :3 Płacę w wirtualnej czekoladzie 🍫🍫🍫
      Cieszę się, że blog ci się podoba ^^

      Usuń