UWAGA, W POŚCIE MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOILERY DOTYCZĄCE ZADAŃ FABULARNYCH. JEŚLI NIE CHCESZ PSUĆ SOBIE ZABAWY, ZAWRÓĆ STĄD JAK NAJSZYBCIEJ!!!
Po raz kolejny bardzo chciałabym rozdzielić te teorie na dwa posty, jednak są one ze sobą ściśle związane i obawiam się, że nie ma takiej możliwości. Miłej lektury ^^
Na początku, kiedy poznajemy Evergraya, wydaje nam się on odrobinę szalonym, jednak wyjątkowo inteligentnym i nieszkodliwym dla nas staruszkiem. Sama od razu niesamowicie go polubiłam. Teraz zaczęłam jednak przypuszczać, iż nie jest on takim człowiekiem, na jakiego wygląda. Co, jeśli ten pandoriański podróżnik jest znacznie bardziej niebezpieczny i bezwzględny, niż nam się początkowo wydawało? Po raz kolejny będziemy zmuszeni powrócić do zadań fabularnych, w których ginie Elizabeth, a ja pragnę zauważyć, iż nadal jestem w żałobie. Te ostatnie zadania mnie dobiły ;-;
Anne twierdzi, że Evergraya fascynuje brak wystąpienia u niej pandoriańskiej choroby, na którą on sam cierpi. Kwestią dlaczego nie wystąpiła u niej, zajmiemy się kiedy indziej. Dziewczyna mówi również, że "Nie zamierza być jego królikiem doświadczalnym". I zupełnie nie żartuję, mówi tę kwestię słowo w słowo w jednym z dymków, które mamy okazję przeczytać na Midsommar. Ale dlaczego uważam ten tekst za tak ważny? Otóż doświadczenie podpowiada mi, że nikt nie włożyłby tych słów w usta Anne, gdyby nie fakt, że będą one ważne w przyszłości. A może... w przeszłości? Może coś takiego już kiedyś się zdarzyło i miało związek z Catherine? Zastanówmy się przez chwilę. Co by się stało, gdyby Evergray przeprowadzał niebezpieczne eksperymenty na tej Zaklinaczce Dziczy (owszem, Catherine była Zaklinaczem Dziczy - co nie wyklucza bycia Jeźdźcem Duszy - i to również - chociaż niepowiedziane wprost - mamy okazję przeczytać w jednym z dymków na Midsommar)?
I co, gdyby były bezpośrednio związane z Pandorią? Może te 30 lat temu
wiedza Evergraya o tej krainie była jeszcze znikoma, dlatego wysyłał
przymusowych ochotników, aby zbadać konsekwencje pobytu w tym świecie?
Ale przecież nadal nie wyjaśniłam dlaczego uważam, iż Evergray może posiadać te tytułowe "dwie twarze". Po raz kolejny zwróćcie uwagę na dialog, jaki zostaje przeprowadzony pomiędzy Elizabeth a bratem Avalona:
"- Spośród wszystkich ludzi ty powinieneś wiedzieć najlepiej! Byłeś tam... Ostatnim razem.
- Catherine..."
Albo:
"- Nigdy nie myślisz o... O życiu, za które jesteśmy odpowiedzialni. Jesteś jak Fripp!"
Należy przyjrzeć się również reakcjom byłego wygnańca. Kiedy Alex powraca z Pandorii ze złymi nowinami, Evergray nie wydaje się zbytnio poruszony. To, co Elizabeth mówi o nim wcześniej, sugeruje nam także, że dawniej przedłożył coś ponad czyjeś - ekhem, ekhem... Catherine - bezpieczeństwo. A także, że być może jest gotów zrobić to ponownie. Dodatkowo, na memoriale na cześć druidki, Evergray stoi sam, z dala od pozostałych uczestników. Dobrze, wyjaśniliśmy już kwestię relacji Elizki oraz Evergraya i nadal wiemy niewiele więcej, niż na początku. Dla porządku, wymieńmy wszystkie fakty, jakie mamy tu zgromadzone:
- Evergray jest zafascynowany pandoriańską chorobą.
- Anne obawia się, że być może będzie chciał uczynić z niej królika doświadczalnego, czyli przeprowadzać na niej eksperymenty.
- Evergray dawniej przedłożył coś ponad czyjeś bezpieczeństwo.
- Evergray doskonale wie, co się stało z Catherine, a dialogi sugerują, iż mógł mieć z nią coś wspólnego.
- Evergray nie pokazuje, aby odczuwał żal po śmierci Elizabeth.
Do tej pory, mieliśmy do czynienia z suchymi faktami. Od teraz zaczynają się moje dzikie spekulacje. Żaden fakt nie jest bezpieczny.
Jeśli założymy, że Evergray nie ma oporów przed przeprowadzaniem niebezpiecznych doświadczeń, które jednak mogą wzbogacić go o nową wiedzę, Catherine jak najbardziej mogła kiedyś zostać jego królikiem doświadczalnym! Jeśli na podstawie jego faktycznych zachowań uznamy, że może mu brakować empatii, a głębsze poznanie czegoś (np. Pandorii) byłoby dla niego ważniejsze niż czyjeś bezpieczeństwo, możemy uważać, że eksperymentu by nie przerwał, nawet gdyby zdawał sobie sprawę z zagrożenia.
I nareszcie dochodzimy do momentu, w którym mogę wszystko podsumować. Czy ktoś jeszcze pamięta mój poprzedni post zatytułowany "O co chodzi z Catherine?"? Przedstawiłam w nim 3 teorie. Uznałam, że to właśnie ta trzecia jest najmniej prawdopodobną, a okazuje się, że kanoniczne wydarzenia i moje domysły mają ze sobą coraz więcej wspólnego. Być może nienaumyślnie, ale co jeśli... EVERGRAY ZABIŁ CATHERINE?!
~*~
A tak w ramach dygresji: przesłuchaliście już "Texas Bluebell"? :D Sama zrobiłam to dopiero niedawno, ale muszę rzec, że opowiadanie rzuca nowe światło na śmierć matki Lisy. Mimo iż nie wiemy co konkretnie się stało, to otrzymaliśmy informację, że w wypadku udział brała... skała. I nie patrząc na to, jak głupio to brzmi za pierwszym razem, to tak było. Matka Lisy zginęła przez skałę, której nie zauważyła. Tak na samą końcówkę, powiem wam jeszcze, że Darko prawie na pewno żyje! ;-; ***To nie Anne będzie się mściła, Darko jest mój*** Na koniec mogę jeszcze powiedzieć, że niedługo postaram się wrzucić post dotyczący właśnie poprzedniego pokolenia Jeźdźców Dusz! Czy nieszczęście spotkało tylko Catherine, czy może również pozostałe siostry?
Miło, że dotrwaliście do końca!
Daisy
aka Raven
Hejka, widzę, że mamy podobne zainteresowania :> szukam ludzi, z którymi mogłabym pogadać, nie interesuję się akurat Star Stable, ale Wojownikami, Skrzydłami Ognia i anime już tak. Jeśli jeszcze tu jesteś odpisz, postaram się tu wrócić ^^
OdpowiedzUsuń